20 000 dni na Ziemi

Data:

20 000 dni przedstawione w półtorej godziny to całkiem rozsądna proporcja. Film ma szansę Ci się spodobać, nawet jeśli nie jesteś fanem Nicka Cave’a. Narracja głównego bohatera może wydawać się przesadnie metafizyczna, a niewyreżyserowane dialogi zbyt błahe, aby na ich podstawie kręcić film, ale dzieło Iaina Forsytha i Jane Pollard pozostaje rzetelnym dokumentem ilustrującym losy wszechstronnego artysty, którego głos – nawet jeśli tylko dzięki towarzystwu Kylie Minogue – kojarzą ludzie na całym świecie.

Rozczarują się jedynie ci, którzy zakładają, że film zweryfikuje znikome i nieprecyzyjne informacje na temat incydentów z życia uczuciowego Cave’a. Artysta wielokrotnie podkreśla, jak istotne są dla niego wspomnienia i jak często wraca do niezmiennie żywych obrazów przechowywanych w swojej pamięci, jednak sugeruje, że to bezpieczne schronienie opuszczają tylko w celu ich transformacji w piosenki. Niczego nie usłyszymy więc o głośnym kiedyś romansie z PJ Harvey – zobaczymy ją tylko podczas zajmującego początku filmu – na ekranie wraz z wzrastającą liczbą dni zmieniają się kolejne etapy życia bohatera – gdy około 14225 dnia pojawia się kadr z namiętnego teledysku do „Henry’ego Lee”.

 Screenshot_4

Po projekcji nie można mieć za to wątpliwości, jacy ludzie są dla Cave’a najważniejsi obecnie. Żona Susie Bick, choć nie wypowiada w filmie żadnej kwestii, zdaje się nieustannie czuwać nad ekscentrycznym mężem. Jego scena błogiego lenistwa z synami jest ujmująca.

Na znakomitej liście pasażerów pojawiających się kolejno w samochodzie Nicka figuruje także Blixa Bargeld. Rozmawiają ze sobą o powodach, dla których ten drugi opuścił The Bad Seeds w 2003 roku, po 20 latach współpracy.

Naturalnie o wiele przyjemniej konwersacja przebiega między kierowcą a Kylie Minogue. Piosenkarka odbija się we wstecznym lusterku, wygląda uroczo, na przemian poważnieje i wybucha śmiechem. Oboje wspominają Michaela Hutchence’a, tragicznie zmarłego wokalistę zespółu INXS, który tak jak oni pochodził z Australii.

 488728581_1280x720

Ci, którzy w swoich recenzjach utyskują na niepohamowaną, zakrawającą na teatralność ekspresję Nicka na scenie, w końcu będą mieli szansę ocenić jego twórcze wysiłki na etapie prac w studiu. Warren Ellis ma tę samą wytrwałość i konsekwencję, która każe Cave’owi co dzień pisać teksty piosenek. W filmie pełno jest ujęć zeszytu, w którym je zbiera – trudno uwierzyć, że właśnie te niepozorne linijki znaków prowadzą ostatecznie do zbiorowej euforii,w którą wciąż wpada publiczność na koncertach Nicka Cave’a and the Bad Seeds.

Takim elementem kończy się „20 00 dni…” – i jeśli jesteś jedną z tych osób, których wzruszą zmieniające się ujęcia charyzmatycznego wokalisty the Bad Seeds z różnych momentów życia, to bez wątpienia na pokaz będziesz się chciał wybrać z notesem. Chyba że, jak Cave, swój inwentarz inspiracji przechowujesz w zakamarkach wszechpotężnej pamięci.

Zwiastun: